BENEDYKT XIV

W wyniku sześciomiesięcznego konklawe wybrano Prospero Lambertiniego, który przyjął imię Benedykta XIV (1740-1758). Wybitny erudyta, znany kanonista, odznaczał się niezwykłą otwartością: wychwalano bardzo słusznie jego zdrowy rozsądek, powściągliwość, niestrudzoną dobroć, pojednawcze usposobienie oraz poczucie taktu. Nie dziwi nas, że Macaulay !1800-1859) mógł napisać o nim, że był najlepszym i najmądrzejszym ze wszystkich papieży. Jest to osąd pobieżny, ale bardzo prawdopodobne, że w innej epoce Benedykt XIV jaśniałby jeszcze bardziej.

Niestety, papież stał się ofiarą zmiennych kolei sytuacji politycznej. Od wielu dziesiątków lat wielkie mocarstwa jakby systematycznie ignorowały Państwo Kościelne. Italia to pojawiała się na mapie, to znikała, w zależności od sojuszów lub konfliktów, granice zmieniały się ustawicznie w zależności od dworów wiedeńskiego, paryskiego lub madryckiego, bez jakiejkolwiek konsultacji z papieżem. Armie przechodziły z południa na północ Italii lub odwrotnie, przecinały Państwo Kościelne, nie starając się nawet o uzyskanie zezwolenia i żyjąc na koszt ludności. Armia papieska była zupełnie niezdolna do jakichkolwiek działań wojskowych. Czy w takiej sytuacji nie lepiej było ograniczyć Państwo Kościelne do terytorium mniejszego, ale wystarczającego do zapewnienia niepodległości Stolicy Apostolskiej? W samym otoczeniu papieża niektórzy podzielali ten pogląd, nie ośmielając się jednakże głośno go wypowiedzieć. Bodaj Ludwik XV (1715-1774) marzył o połączeniu różnych państw italskich, w tym Państwa Kościelnego ograniczonego do skromniejszych rozmiarów, w konfederację pod przewodnictwem papieża. Koncepcja ta zaowocuje później.