IL PAPA BELLO

Czy właśnie takiego człowieka potrzebował Kościół? Wybrany w wieku 58 lat papież Braschi był pięknym mężczyzną, toteż wierni od razu nazwą go i! Papa bello. Wysoki, szczupły, wyniosły, chociaż z rodu dość skromnego, potrafił imponować. Posiadamy liczne świadectwa podróżników, którzy przybywali do Rzymu uprzedzeni do papieża, a wyjeżdżali oczarowani. Był przystępny, życzliwy, uprzejmy w sposób dość tradycyjny, wykształcony, rozmiłowany w literaturze, sztuce, archeologii. Przywrócił Wiecznemu Miastu charakter ośrodka kulturalnego: zawdzięczamy mu reorganizację Muzeów Watykańskich. Dobry administrator, z wyjątkiem dziedziny finansów publicznych, z której nigdy nie zrozumiał niczego, i dobry dyplomata. Można mu postawić jedynie dwa zarzuty: brak energii i niezwykłą słabość dla własnej rodziny, która jej nadużywała193.

Przed swym wyborem Pius VI popierał zelantów, ówczesnych tradycjonalistów, i udzielał poparcia Klemensowi XIII. Wkrótce po wyborze okazał jednak więcej powściągliwości, kontynuował wysiłki poprzednika, nie uzyskując najlepszych rezultatów.

Ponieważ miał wrażenie, zresztą nieuzasadnione, że osiągnięcie porozumienia między nim i panującymi utrudniają ministrowie, papież podjął inicjatywę nie mającą precedensu od końca śred- dniowiecza: napisał do cesarza Józefa II, prosząc go o spotkanie, Odpowiedź cesarza, zredagowana przez kanclerza von Kau- nitza, odradzała papieżowi trwanie przy tym zamiarze: po miłych komplementach list zawierał zdanie pełne wymowy: „Jest naszym pragnieniem, aby ten zamiar został porzucony ze względu na nasz obowiązek, jakim jest niedopuszczenie nigdy do ingerowania Stolicy Apostolskiej w wykonywanie praw, które należą wyłącznie do suwerena”.

Ale Pius VI nie zrażał się. W roku 1782 zdecydował się ostatecznie odbyć podróż do Wiednia, W czasie dwumiesięcznego pobytu w stolicy Austrii dokładał starań, aby pozyskać cesarza i kanclerza. Kryzys jest poważny – mówił papież, czyniąc aluzję do niedawnej Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych Ameryki, którą niezbyt dobrze rozumiał – i przybiera zasięg światowy. Gardzi się wartościami duchowymi, kwestionuje się religię: niekiedy nawet robią to ci, którzy mieli za zadanie jej bronić. Obecnie krytykuje się autorytet papieża, wkrótce poda się w wątpliwość władzę książąt i królów. Trzeba działać, w przeciwnym razie najbardziej cywilizowane państwa świata pogrążą się w chaosie upadku. Błagania papieża nie wywarły na cesarzu i kanclerzu żadnego wrażenia. W następnym roku Józef II przybył do Rzymu z protokolarną rewizytą. Przez pewien czas żywił papież nadzieję, że cesarz okaże zrozumienie dla aktualnych problemów. Daremnie. Odtąd wydarzenia potoczą się szybko.