BONAPARTE

27 marca 1796 roku Bonaparte objął dowództwo nad armią włoską, którą Dyrektoriat wysyłał w celu zaatakowania Austrii w Lombardii. Przyszły cesarz Francuzów myślał tylko o Austrii, W wydanej do żołnierzy tuż przed zdobyciem Turynu odezwie ostrzegał: „Prochy pogromców Tarkwiniusza są jeszcze deptane przez morderców BassyilleW. Dyrektoriat z góry przyznał rację Bonapartemu, kierując do niego 7 maja posłanie, które zawierało w istocie nakaz grabieży Wiecznego Miasta: ,(Niektóre z jego pięknych monumentów, posągów, obrazów, medali, bibliotek, brązów, srebrnych Madonn, a nawet dzwonów, wynagrodzą nam koszty wizyty, którą mu [papieżowi! złożymy”.

8 czerwca Bonaparte był w Bolonii, mieście papieskim. Wszczął wtedy rokowania z pełnomocnikiem Piusa VI, upoważnionym do negocjowania rozejmu. Został on zawarty 23 czerwca na warunkach drakońskich: kontrybucja w wysokości 20 milionów liwrów w złocie, okupacja dużej części terytorium Państwa Kościelnego, wydanie bezcennych dzieł sztuki. 19 lutego 1797 roku delegat papieża, kardynał Mattei, podpisał w Tolentino traktat pokoju. Pius VI uznawał de iure Republikę Francuską, zrzekał się na korzyść tejże Awinionu, hrabstwa Venaissin, legacji kościelnych Bolonii, Ferrary i Rawenny, wreszcie godził się na podwyższenie z 20 do 30 milionów odszkodowania uzgodnionego w Bolonii. Republika ze swej strony uwierzytelniała przy papieżu swego posła w osobie Józefa Bonapartego (1768-1844).

Niepewna równowaga stworzona przez traktat w Tolentino nie trwała długo. 28 grudnia 1797 roku dragoni papiescy rozpędzili na Pincio demonstrację młodych Rzymian, manifestujących na rzecz Republiki. Demonstranci ruszyli wówczas w kierunku ambasady Republiki Francuskiej, w pałacu Corsinich nad Tybrem, u stóp Janikulum. Młodzi ludzie znajdowali się w pobliżu poselstwa, kiedy dopadli ich dragoni. Józef Bonaparte w towarzystwie generała Leonarda Duphota (1753-1793) wyszedł z poselstwa, aby zapobiec najgorszemu. Co się dokładnie stało, nie wiadomo. Generał Duphot został śmiertelnie ranny w walce wręcz.