NIEAKCEPTOWANE POSTAWY

W przemówieniu do kardynałów, zgromadzonych na tajnym konsystorzu w dniu 24 maja 1976 roku, Paweł VI wyraźnie opowiedział się przeciwko tym, którzy odrzucają Sobór Watykański II, to znaczy przeciwko integrystom oraz tym, którzy wypaczają zalecenia Soboru, to jest progresistom:

Z jednej strony stoją ci, którzy pod pretekstem większej wierności Kościołowi i Urzędowi Nauczycielskiemu systematycznie odrzucają naukę samego Soboru, jej stosowanie i reformy zeń wynikające stopniowo wcielane w życie przez Stolicę Apostolską i Konferencje Episkopatów w oparciu o naszą, nadaną nam przez Chrystusa władzę. Dyskredytuje się autorytet Kościoła w imię Tradycji, wobec której przejawia się jedynie zewnętrzny i werbalny szacunek: zrywa się więzy posłuszeństwa łączące wiernych ze stolicą Piotrową i ich prawowitymi biskupami, odrzuca się autorytet dnia dzisiejszego w imię autorytetu dnia wczorajszego […].

Na przeciwnym, z punktu widzenia postaw ideowych biegunie, stoją inne, przyczyniające nam równie wiele zgryzoty grupy, które błędnie sądząc, że kontynuują linię Soboru, przyjęły postawę apriorycznego, a często bezwzględnego krytykowania Kościoła i jego instytucji. Dlatego też, z tą samą stanowczością musimy powiedzieć, że nie akceptujemy postawy

– tych, którzy uważają się za uprawnionych do tworzenia swej własnej liturgii, ograniczając czasami ofiarę mszalną lub sakramenty do celebrowania swego własnego życia lub swej własnej walki lub jeszcze do symboli swego braterstwa.

– tych, którzy minimalizują w katechezie nauczanie doktrynalne lub wypaczają je, dostosowując do interesów, nacisków lub wymogów ludzkich zgodnie z tendencjami głęboko deformującymi nowinę chrześcijańską, jak już to wskazywaliśmy w ad- hortacji apostolskiej Quinqué iam anni z 8 grudnia 197U w pięć lat po zakończeniu Soboru.

– tych, którzy udając, że nie znana jest im żywa tradycja Kościoła, począwszy od Ojców aż po nauczanie Urzędu Nauczycielskiego, interpretują po swojemu doktrynę ewangeliczną i samą Ewangelię, rzeczywistość duchową, boskość Chrystusa, Jego Zmartwychwstanie w Eucharystii, pozbawiając je, praktycznie rzecz biorąc, wszelkiej treści. W ten sposob tworzą nową gnozę i w pewnym sensie wprowadzają do Kościoła libre examen: jest to tym bardziej niebezpieczne, gdy czynią to ci, na których spoczywa niezwykle ważna i delikatna misja nauczania teologii katolickiej.

— tych, którzy redukują specyficzną funkcję kapłaństwa sakramentalnego.

— tych, którzy niestety przekraczają prawa Kościoła lub nie wypełniają obowiązków etycznych przezeń przypominanych.

— tych, którzy interpretują życie teologiczne jako organizację społeczeństwa doczesnego, a którzy nawet redukują je do akcji politycznej, stosując w tym celu praktyki sprzeczne z Ewangelią. Zdarza się nawet, że mylą oni transcendentną nowinę Chrystusa, Jego zapowiedź nadejścia Królestwa Bożego, Jego prawo miłości międzyludzkiej opartej na ojcostwie Bożym z ideologiami, które w zasadniczy sposób negują tę nowinę, zastępując ją wręcz przeciwstawnym stanowiskiem ideologicznym. W ten sposób stają się promotorami hybrydycznego mariażu między dwoma, wzajemnie nie dającymi się ze sobą pogodzić, światami, co zresztą przyznają teoretycy przeciwnego obozu.