BENEDYKT XIV – KONTYNUACJA

Benedykt XIV nie miał możliwości odegrania roli politycznej, o jaką mógłby zabiegać w myśl życzeń niektórych polityków europejskich. Było mu jednak dane kierować Kościołem w takiej sytuacji, że możemy go tylko podziwiać. Będąc doskonałym ka- nonistą, zamierzał zrewidować układy Stolicy Apostolskiej zawarte z różnymi państwami, aby zharmonizować je z dekretami Soboru Trydenckiego, a zarazem dać Kościołowi większą swobodę działania. Nowe konkordaty zawarte zostały z wieloma katolickimi państwami Europy, ale nie z Francją. W różnych dokumentach papież sprecyzował wiele kwestii z zakresu dyscypliny sakramentów, zwłaszcza kwalifikacji duchownego dokonującego bierzmowania192, tajemnicy spowiedzi, chrztu dzieci żydowskich, wreszcie małżeństw mieszanych, łagodząc przepisy dotyczące ich zawierania, W roku 1745 w liście do biskupów włoskich zawarł istotne wskazania moralne na temat lichwy oraz ograniczenia stopy procentowej od udzielanych pożyczek. Interweniował również u inkwizytorów, wzywając ich do powściągliwości, i przypominał, że duszpasterze mają obowiązek nie występować przeciwko wiernym, ale sprowadzać dusze na dobrą drogę dzięki przykładowi świętości życia oraz wymowie kazań, czerpiących ze źródeł Pisma Świętego, Ojców Kościoła oraz Magisterium. Jedyną fałszywą nutą w obrazie pasterskiej działalności Benedykta XIV było godne pożałowania stanowisko zajęte przez niego, z braku dostatecznej informacji, w osławionej sprawie obrzędów chińskich. Kuria sprzeciwiła się stosowanym przez jezuitów adaptacjom zasad liturgii do kultury chińskiej. Konsekwencje tej sprawy okazały się poważne, gdyż znacznie zahamowały ewangelizację narodów na Dalekim Wschodzie.

Dwa miesiące po śmierci Benedykta XIV, dnia 3 maja 1758 roku wybrano papieżem syna weneckiego bankiera, Carlo Rezzonico, który przybrał imię Klemensa XIII (1758-1769). Jak to często bywało w dziejach Kościoła, nowy papież stanowił przeciwieństwo swego poprzednika. O ile Benedykt XIV był typem człowieka szczerego i otwartego, Klemens XIII był szorstki i despotyczny. Sekretarz stanu, którego sobie dobrał, kardynał Torrigiani, duchowny o wyjątkowej uczciwości i niezwykłej energii, nie przywiązywał znaczenia do kontaktów z ludźmi i wyróżniał się słabą znajomością psychologii. Bezkompromi- sowość papieża i jego sekretarza stanu doprowadziły ich, w imię walki z racjonalizmem, do popełniania pożałowania godnych błędów w ocenie sytuacji. Dla Klemensa XIII i Torrigianiego każde ustępstwo oznaczało przejaw słabości, każde dostosowanie się do ewolucji społeczeństwa było zdradą. Ich nieugiętość – paradoksalnie – doprowadzała przeciwników Kościoła, począwszy od kanclerza austriackiego Wenzela Antona von Kaunitza (1711-1794) oraz pierwszego ministra Portugalii, markiza de Pombala (1699-1782), do zdwojenia ataków w sytuacji, która prowadziła do prawdziwej klęski papiestwa.